Niedziela, 3 lutego 2013
Kategoria 0-50 km.
Na herbatkę do Głuchowa.
Jak widać dopiero zaczynam przygodę z 'bikestats' i jest to mój debiutancki wpis, jednak z biegiem czasu mam nadzieję że regularnie będą przybywać :)
Dziś piękne słoneczko za oknem skłoniło mnie do pierwszej w tym roku przejażdżki. Jednak musiałem się powstrzymać od rana i jechać na egzamin ustny z matematyki, miałem zdawać o 12, przeciągnęło się do 14... Jednak po uzyskaniu w indeksie magicznej liczby "3,0" szczęśliwy dzwonię do Gumisia i nakłaniam go do przejażdżki. Niestety nie miał dziś za wiele czasu, więc rower musiał sobie odpuścić ale zaprosił mnie na herbatkę.
Po 15 wyruszam z domu i jadę przez Junikowo w kierunku Głuchowa. Tradycyjnie mam małą przerwę na przejeździe kolejowym przed Plewiskami.
Po krótkiej przerwie mogę jechać dalej, po jakiś 20 min docieram do Głuchowa. Zaczęło się ściemniać i robić nieprzyjemnie chłodno. Na szczęście czeka na mnie gorąca herbatka, a i YUKON miał ciepłe schronienie:
Po herbatce i krótkiej rozmowie ruszam w stronę domu. Lecę szybko Głogowską z wiatrem w plecy, zatrzymały mnie tylko światła:
Po drodze mijam jeszcze policjantów czających się z "suszarką" i po chwili dojeżdżam do domu.
Krótka przejażdżka na rozruszanie kości po zimie, z niecierpliwością czekam na wiosnę i dalsze wyjazdy. Dziękuję Gumisiowi za pyszną herbatkę :)
Dziś piękne słoneczko za oknem skłoniło mnie do pierwszej w tym roku przejażdżki. Jednak musiałem się powstrzymać od rana i jechać na egzamin ustny z matematyki, miałem zdawać o 12, przeciągnęło się do 14... Jednak po uzyskaniu w indeksie magicznej liczby "3,0" szczęśliwy dzwonię do Gumisia i nakłaniam go do przejażdżki. Niestety nie miał dziś za wiele czasu, więc rower musiał sobie odpuścić ale zaprosił mnie na herbatkę.
Po 15 wyruszam z domu i jadę przez Junikowo w kierunku Głuchowa. Tradycyjnie mam małą przerwę na przejeździe kolejowym przed Plewiskami.
Po krótkiej przerwie mogę jechać dalej, po jakiś 20 min docieram do Głuchowa. Zaczęło się ściemniać i robić nieprzyjemnie chłodno. Na szczęście czeka na mnie gorąca herbatka, a i YUKON miał ciepłe schronienie:
Po herbatce i krótkiej rozmowie ruszam w stronę domu. Lecę szybko Głogowską z wiatrem w plecy, zatrzymały mnie tylko światła:
Po drodze mijam jeszcze policjantów czających się z "suszarką" i po chwili dojeżdżam do domu.
Krótka przejażdżka na rozruszanie kości po zimie, z niecierpliwością czekam na wiosnę i dalsze wyjazdy. Dziękuję Gumisiowi za pyszną herbatkę :)
- DST 25.00km
- Sprzęt Giant YUKON
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No gratuluję pierwszego wpisu na BS. No i przełamania lodów, czyli pierwszy wyjazd w 2013r. :) Mam nadzieję że jak będzie wiosną będę miał po co tu zaglądać :)
Pozdrower! sq3mko - 23:04 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj
Komentuj
Pozdrower! sq3mko - 23:04 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj