Wpisy archiwalne w kategorii
Malta.
Dystans całkowity: | 538.77 km (w terenie 115.00 km; 21.35%) |
Czas w ruchu: | 22:42 |
Średnia prędkość: | 23.73 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.10 km/h |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 53.88 km i 2h 16m |
Więcej statystyk |
Tradycyjnie Malta po pracy.
Umawiam się z Łukaszem na wieczorne kręcenie, jednak po pracy byłem tak zmęczony że usnąłem i przespałem uzgodnioną godzinę. Zbieram się po przebudzeniu i szybko jadę, zdążyłem na ostatnie kółko z kuzynem, później on jedzie do domu a ja kręcę sam. Po niecałych 2 godzinkach wracam do domu.
- DST 49.58km
- Czas 02:00
- VAVG 24.79km/h
- VMAX 42.50km/h
- Sprzęt bTwin Triban 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 czerwca 2014
Kategoria 0-50 km., Malta., Z Łukaszem.
Malta szosą po pracy.
Po pracy zgadałem się z kuzynem i po 17 spotkaliśmy się na Malcie. Wpadli też dwaj kumple Łukasza i wspólnie przez niecałe 2 godzinki sobie pokręciliśmy. Najwyższy czas wziąć się za swoją kondycję...
- DST 50.03km
- Czas 02:08
- VAVG 23.45km/h
- VMAX 42.50km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt bTwin Triban 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 maja 2014
Kategoria 50-100 km., Malta.
Pierwszy raz na szosie!
Od zawsze moim marzeniem było mieć własną szosę... Jestem zdania, że zawsze trzeba malutkimi kroczkami dążyć do spełniania swoich marzeń, na moje szczęście w końcu marzenie się spełniło i od dobrego tygodnia jestem posiadaczem szosy bTwin Triban 500. Dobry sprzęt w dobrej cenie - na moje potrzeby w zupełności mi wystarczy - a za kilka lat może sprawię sobie coś z wyższej półki :)
Mimo, że rowerek stał ok tydzień u mnie w pokoju i kusił mnie, nie byłem w stanie pojeździć gdyż się rozchorowałem, dopiero dziś siły mi powróciły i mogłem wskoczyć w strój i SPD i pośmigać. Nie miałem dziś za dużo czasu, więc postanowiłem na troszkę pojechać na Maltę. Mały trening aby rozruszać mięśnie - za tydzień po raz trzeci jedziemy do Kołobrzegu "na raz". Po dwóch godzinkach jestem z powrotem w domu.
Teraz to można połykać kilometry! :)
Mimo, że rowerek stał ok tydzień u mnie w pokoju i kusił mnie, nie byłem w stanie pojeździć gdyż się rozchorowałem, dopiero dziś siły mi powróciły i mogłem wskoczyć w strój i SPD i pośmigać. Nie miałem dziś za dużo czasu, więc postanowiłem na troszkę pojechać na Maltę. Mały trening aby rozruszać mięśnie - za tydzień po raz trzeci jedziemy do Kołobrzegu "na raz". Po dwóch godzinkach jestem z powrotem w domu.
Teraz to można połykać kilometry! :)
- DST 55.09km
- Czas 02:04
- VAVG 26.66km/h
- VMAX 43.70km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt bTwin Triban 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 maja 2014
Kategoria Z Łukaszem., Malta., 0-50 km.
Malta po pracy.
Umówiliśmy się z Łukaszem po pracy na Malcie aby trochę razem pokręcić. Taki pech że po niecałych 20km w lesie wjechałem na wielki gwóźdź który przebił mi tylną oponę, bez zapasowych dętek musiałem jakoś wracać do domu. Oby kolejne treningi nie były tak pechowe. Już nigdy więcej nie ruszam się bez zapasowej dętki lub bez łatek...
- DST 42.98km
- Teren 20.00km
- Czas 02:10
- VAVG 19.84km/h
- VMAX 36.70km/h
- Sprzęt Giant YUKON
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 czerwca 2013
Kategoria 0-50 km., Malta., Z Łukaszem.
Kuzynowo Malta.
Rano wyjeżdżam z domu już prawie spóźniony do pracy, była 8:55. Jednak na Przybyszewskiego ustawiam się tuż za wielką śmieciarką, i praktycznie bez wysiłku lecę 49 km/h. Na Polną dotarłem o 9:04. Otwieram sklep i jakoś mija mi te 8 godzin. Przed 17 przebieram się w ciuchy rowerowe i ruszam na Maltę. Umówiłem się z Łukaszem tradycyjnie pod źródełkiem, jednak udało się tak że ok 17:30 spotykamy się na światłach przed Maltą. Ruszamy wpierw zrobić duże kółko wśród lasów. Po powrocie nad jeziorko maltańskie robimy sobie przerwę na lodzika, był pyszny, ale taki duży, że aż ciężko się jadło :D
Łukasz miał pecha i dostał dziurawego wafla, "uklajstrane" ręce jedziemy umyć w źródełku. Na tej przerwie stwierdzamy, że w tym upale zimne piwko to konieczność. Jedziemy na Kontenery i tam spożywamy zimnego izobronika i "dobingujemy" grającym w plażówkę dziewczynom :)
Po zaspokojeniu naszych pragnień ruszamy w stronę domu.
Łukasz miał pecha i dostał dziurawego wafla, "uklajstrane" ręce jedziemy umyć w źródełku. Na tej przerwie stwierdzamy, że w tym upale zimne piwko to konieczność. Jedziemy na Kontenery i tam spożywamy zimnego izobronika i "dobingujemy" grającym w plażówkę dziewczynom :)
Po zaspokojeniu naszych pragnień ruszamy w stronę domu.
- DST 45.21km
- Teren 19.00km
- Czas 01:58
- VAVG 22.99km/h
- VMAX 49.10km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Giant YUKON
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 czerwca 2013
Kategoria 50-100 km., Malta.
Samotnie po pracy.
Miałem ponad tygodniową przerwę od jeżdżenia, stwierdziłem że dłużej być tak nie może i zaraz po pracy wracam do domu, jem szybki obiadek, ubieram się i ruszam w stronę Malty. Dziś niestety nie udało mi się zebrać żadnego towarzysza, więc ruszam kręcę samotnie. Szybkim tempem dojeżdżam na Maltę. Ludzi stosunkowo mało, pewnie to przez te upały, które się zaczęły. Z muzyką w uszach zanurzam się w swoich myślach i wjeżdżam do lasów za maltą. Robię duże kółko, które w sumie ma ok 19km długości. W międzyczasie robię przerwę na kilka łyków wody, i fotkę przy jeziorku.
Dalej jadę krętymi leśnymi dróżkami, aż dojeżdżam do jeziora maltańskiego. Tam robię krótką przerwę na zmianę listy odtwarzania, kilka łyków wody i ruszam dalej. Robię kolejne duże kółko przez lasy, tym razem zatrzymuję się przy innym jeziorku, słońce pomalutku zaczyna zachodzić.
Wracam znów na trasę w okół jeziora maltańskiego. Rowerzystów wciąż sporo. Patrzę na licznik, mam już 60km przejechane. Zaczynam slalomem wymijać jeżdżących rowerzystów, w końcu trafiam na dwóch młodych chłopaków którym widocznie weszło na ambicję to, że ktoś ich wyprzedza i zaczynają się ze mną ścigać. Koniec końców i tak nie dali rady :) Tradycyjnie pod koniec zatrzymuję się na pomoście i robię zdjęcie YUKON'owi z zachodzącym słońcem w tle :)
Oraz sam widok na jezioro:
Następnie wracam do domu trasą jak zawsze, Most św. Rocha, Królowej Jadwigi, Droga Dębińska i Hetmańska.
Po godzinie 21 ląduję w domu, usatysfakcjonowany że dałem sobie wycisk :) Małe wieczorne treningi czas zacząć :)
Dalej jadę krętymi leśnymi dróżkami, aż dojeżdżam do jeziora maltańskiego. Tam robię krótką przerwę na zmianę listy odtwarzania, kilka łyków wody i ruszam dalej. Robię kolejne duże kółko przez lasy, tym razem zatrzymuję się przy innym jeziorku, słońce pomalutku zaczyna zachodzić.
Wracam znów na trasę w okół jeziora maltańskiego. Rowerzystów wciąż sporo. Patrzę na licznik, mam już 60km przejechane. Zaczynam slalomem wymijać jeżdżących rowerzystów, w końcu trafiam na dwóch młodych chłopaków którym widocznie weszło na ambicję to, że ktoś ich wyprzedza i zaczynają się ze mną ścigać. Koniec końców i tak nie dali rady :) Tradycyjnie pod koniec zatrzymuję się na pomoście i robię zdjęcie YUKON'owi z zachodzącym słońcem w tle :)
Oraz sam widok na jezioro:
Następnie wracam do domu trasą jak zawsze, Most św. Rocha, Królowej Jadwigi, Droga Dębińska i Hetmańska.
Po godzinie 21 ląduję w domu, usatysfakcjonowany że dałem sobie wycisk :) Małe wieczorne treningi czas zacząć :)
- DST 71.93km
- Teren 38.00km
- Czas 02:52
- VAVG 25.09km/h
- VMAX 47.60km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Giant YUKON
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 czerwca 2013
Kategoria 50-100 km., Malta., Z Łukaszem.
Spontanicznie po pracy.
Jako, że za oknami mamy przepiękną pogodę, od dziś postanowiłem zacząć jeździć do pracy rowerkiem. Dziś wsiadłem na swojego YUKON'a pierwszy raz od dwóch tygodni. Niepokoi mnie stukanie w korbie - raptem niecały miesiąc temu był wymieniany suport i wszystko chodziło bez zarzutów...
W pracy dzień mija spokojnie. Ok godziny 12 pisze do mnie kuzyn, proponuje przejażdżkę po Malcie po pracy (obaj kończymy o 17stej). Z chęcią się zgadzam. Udaje mi się wyjść o 16:45. Z Polnej kieruję się na Bukowską, a dalej Mostem Dworcowym i Królowej Jadwigi dojeżdżam na Maltę. Z Łukaszem spotykam się pod źródełkiem o 17:15 i zaczynamy śmigać. Nie widzieliśmy się ponad miesiąc, mamy sporo spraw do obgadania :) Robimy 2 duże kółka wokół jeziora, zahaczając o pobliskie lasy, łącznie wychodzi nam jakieś 20km na jednym kółku. Zrobiło się po 19, zaczynam odczuwać spory głód i po malutku zaczyna brakować mi sił. Z powodu remontu mostu przy jeziorze maltańskim został zbudowany "most" z plastikowych bojek. Korzystam z chwili i robię szybko fotkę.
Trzeba przyznać, że dziwne uczucie jest podczas przejścia przez ten "mostek", buja jak na statku. Zatrzymujemy się jeszcze na chwilkę w kawiarence, kupuję sobie małego loda i zimną Colę. Trochę się orzeźwiam i ruszamy w stronę domu. Za Politechniką się rozdzielamy i każdy jedzie w swoją stronę. O 20 dojeżdżam do domu i czeka na mnie ciepły obiadek.
Cieszę się, że udało się spędzić aktywnie wieczór. Musimy koniecznie częściej wybierać się po pracy chociaż na te 50km :) A teraz czas na coś mniej przyjemnego... czyli walka z sesją...
P.S. Dane z Endomondo.
W pracy dzień mija spokojnie. Ok godziny 12 pisze do mnie kuzyn, proponuje przejażdżkę po Malcie po pracy (obaj kończymy o 17stej). Z chęcią się zgadzam. Udaje mi się wyjść o 16:45. Z Polnej kieruję się na Bukowską, a dalej Mostem Dworcowym i Królowej Jadwigi dojeżdżam na Maltę. Z Łukaszem spotykam się pod źródełkiem o 17:15 i zaczynamy śmigać. Nie widzieliśmy się ponad miesiąc, mamy sporo spraw do obgadania :) Robimy 2 duże kółka wokół jeziora, zahaczając o pobliskie lasy, łącznie wychodzi nam jakieś 20km na jednym kółku. Zrobiło się po 19, zaczynam odczuwać spory głód i po malutku zaczyna brakować mi sił. Z powodu remontu mostu przy jeziorze maltańskim został zbudowany "most" z plastikowych bojek. Korzystam z chwili i robię szybko fotkę.
Trzeba przyznać, że dziwne uczucie jest podczas przejścia przez ten "mostek", buja jak na statku. Zatrzymujemy się jeszcze na chwilkę w kawiarence, kupuję sobie małego loda i zimną Colę. Trochę się orzeźwiam i ruszamy w stronę domu. Za Politechniką się rozdzielamy i każdy jedzie w swoją stronę. O 20 dojeżdżam do domu i czeka na mnie ciepły obiadek.
Cieszę się, że udało się spędzić aktywnie wieczór. Musimy koniecznie częściej wybierać się po pracy chociaż na te 50km :) A teraz czas na coś mniej przyjemnego... czyli walka z sesją...
P.S. Dane z Endomondo.
- DST 58.30km
- Teren 22.00km
- Czas 02:48
- VAVG 20.82km/h
- VMAX 35.80km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Giant YUKON
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 maja 2013
Kategoria Malta., 50-100 km.
Pierwsze 1000 km w sezonie pękło.
W końcu wczoraj YUKON wrócił do domu. Po wymianie koła, suportu, regulacji przerzutek mogę śmiało stwierdzić, że śmiga jak nowy :) Dziś po pracy musiałem wsiąść na rower i iść trochę 'pokręcić'. Jak zwykle to u mnie bywa wieczorami - pojechałem nad jezioro maltańskie.
Jedzie się bardzo dobrze, prędkość nie spada poniżej 30km/h. Z ulubioną muzyką mogę zanurzyć się w swoich myślach. Zatrzymuję się tylko aby zmienić album w telefonie na kolejny. Przy okazji robię fotkę.
Na samej Malcie robię ponad 50km, następnie kieruję się do domu. Wracam przez Drogę Dębińską do Hetmańskiej gdzie wskakuję na drogę rowerową i nią dojeżdżam praktycznie do samego domu.
Kończę z dystansem 67km. Dziś pękł pierwszy tysiąc km w tym sezonie ;)
Jedzie się bardzo dobrze, prędkość nie spada poniżej 30km/h. Z ulubioną muzyką mogę zanurzyć się w swoich myślach. Zatrzymuję się tylko aby zmienić album w telefonie na kolejny. Przy okazji robię fotkę.
Na samej Malcie robię ponad 50km, następnie kieruję się do domu. Wracam przez Drogę Dębińską do Hetmańskiej gdzie wskakuję na drogę rowerową i nią dojeżdżam praktycznie do samego domu.
Kończę z dystansem 67km. Dziś pękł pierwszy tysiąc km w tym sezonie ;)
- DST 67.19km
- Czas 02:25
- VAVG 27.80km/h
- VMAX 44.70km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Giant YUKON
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 kwietnia 2013
Kategoria 0-50 km., Malta., Z Łukaszem.
Malta z Kuzynem.
Wczoraj napisał do mnie kuzyn, że trzeba by w końcu się wybrać na rowerek. Bardzo się ucieszyłem na tą inicjatywę, gdyż nie widzieliśmy się pewnie dobry rok. Dziś zaraz po pracy zjadam tylko banana, biorę kilka łyków wody, ubieram ciuszki rowerowe i ruszam w stronę Malty.
Z wymienioną kasetą i łańcuchem jedzie się o niebo lepiej. Prędkością ok. 30-40km/h docieram w 16 minut nad jezioro maltańskie. Łukasz czekał już na mnie. Po chwili rozmowy, wyregulowaniu mojej przedniej przerzutki ruszamy. Jedziemy wpierw duże kółko przez lasy za maltą. Podczas jazdy łapie nas zachodzik słońca. Poniżej fotka.
Kierujemy się z powrotem nad jezioro maltańskie, tam jeszcze jedno kółko, już takie małe po asfalcie. Jedziemy spokojnie, rozmawiając i podziwiając piękne widoczki (chyba każdy facet który jeździł na Malcie wie co mam na myśli).
Po takim luźnym kółeczku kierujemy się do domu, odprowadzam Łukasza kawałek przez Cytadelę (gdyż nie miał sprawnej przedniej lampki). W okolicach Parku Sołackiego rozdzielamy się. W Parku zagaduje do mnie starszy pan na rowerze, chciał się dowiedzieć co to za 'bajer' mam na kierownicy (GoPro) i tak zamieniamy kilka ciekawych zdań. Pan również zapalony rowerzysta. Po pożegnaniu się ruszam szybkim tempem w stronę domku.
Dzięki Łukasz za wspólną przejażdżkę, mam nadzieję, że teraz częściej będziemy się wybierać po pracy "pokręcić" :)
Z wymienioną kasetą i łańcuchem jedzie się o niebo lepiej. Prędkością ok. 30-40km/h docieram w 16 minut nad jezioro maltańskie. Łukasz czekał już na mnie. Po chwili rozmowy, wyregulowaniu mojej przedniej przerzutki ruszamy. Jedziemy wpierw duże kółko przez lasy za maltą. Podczas jazdy łapie nas zachodzik słońca. Poniżej fotka.
Kierujemy się z powrotem nad jezioro maltańskie, tam jeszcze jedno kółko, już takie małe po asfalcie. Jedziemy spokojnie, rozmawiając i podziwiając piękne widoczki (chyba każdy facet który jeździł na Malcie wie co mam na myśli).
Po takim luźnym kółeczku kierujemy się do domu, odprowadzam Łukasza kawałek przez Cytadelę (gdyż nie miał sprawnej przedniej lampki). W okolicach Parku Sołackiego rozdzielamy się. W Parku zagaduje do mnie starszy pan na rowerze, chciał się dowiedzieć co to za 'bajer' mam na kierownicy (GoPro) i tak zamieniamy kilka ciekawych zdań. Pan również zapalony rowerzysta. Po pożegnaniu się ruszam szybkim tempem w stronę domku.
Dzięki Łukasz za wspólną przejażdżkę, mam nadzieję, że teraz częściej będziemy się wybierać po pracy "pokręcić" :)
- DST 46.45km
- Teren 16.00km
- Czas 02:14
- VAVG 20.80km/h
- VMAX 48.80km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Giant YUKON
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 kwietnia 2013
Kategoria 50-100 km., Malta.
Wieczorkiem Malta.
Zaraz po pracy się przebieram, ruszam do piwnicy wymienić dziurawą tylną dętkę, przy okazji wymieniam opony na semi-slick'i. Po 18 jestem już całkiem gotowy i wyjeżdżam z domu.
Po drodze podjechałem na 20 min rozmowy do Pawła, akurat był w pracy i miał wolną chwilkę (ostatnio nie mamy kiedy się spotkać, więc trzeba korzystać z każdej okazji).
Następnie Hetmańską kieruję się drogą rowerową na Maltę. Z tymi oponami jedzie się super, prędkość nie spada poniżej 30km/h. Na samej Malcie sporo biegaczy i rowerzystów, jednak nie ma spacerujących tłumów, które można spotkać w weekend. Jeżdżę swobodnie w okół jeziora, prędkość ok 30km/h. W międzyczasie spotkała mnie mała ulewa, jednak nie zatrzymując się jeżdżę dobrą godzinkę, po czym kieruję się do domu.
To jest to, czego brakowało mi przez te ostatnie mroźne miesiące - wyjść sobie wieczorkiem na rower, pojechać nad Maltę, zanurzony we własnych myślach i wsłuchany w ulubioną muzykę spokojnie "kręcić", nie myśleć o tej szarej codzienności :)
Po drodze podjechałem na 20 min rozmowy do Pawła, akurat był w pracy i miał wolną chwilkę (ostatnio nie mamy kiedy się spotkać, więc trzeba korzystać z każdej okazji).
Następnie Hetmańską kieruję się drogą rowerową na Maltę. Z tymi oponami jedzie się super, prędkość nie spada poniżej 30km/h. Na samej Malcie sporo biegaczy i rowerzystów, jednak nie ma spacerujących tłumów, które można spotkać w weekend. Jeżdżę swobodnie w okół jeziora, prędkość ok 30km/h. W międzyczasie spotkała mnie mała ulewa, jednak nie zatrzymując się jeżdżę dobrą godzinkę, po czym kieruję się do domu.
To jest to, czego brakowało mi przez te ostatnie mroźne miesiące - wyjść sobie wieczorkiem na rower, pojechać nad Maltę, zanurzony we własnych myślach i wsłuchany w ulubioną muzykę spokojnie "kręcić", nie myśleć o tej szarej codzienności :)
- DST 52.00km
- Czas 02:03
- VAVG 25.37km/h
- VMAX 45.30km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Giant YUKON
- Aktywność Jazda na rowerze