Informacje

  • Wszystkie kilometry: 6346.79 km
  • Km w terenie: 197.00 km (3.10%)
  • Czas na rowerze: 11d 14h 54m
  • Prędkość średnia: 22.67 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy baras.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 7 kwietnia 2013 Kategoria 50-100 km.

Wiosna, ach to Ty...

Przebudziłem się dziś ok 9 rano, odczuwałem jeszcze zmęczenie po wczorajszym zdobywaniu Śnieżki, jednak gdy spojrzałem za okno i zobaczyłem przepiękne błękitne niebo wiedziałem, że grzechem było by nie wyjść na rower. Tak więc szybko się myję, jem śniadanko, szykuję rower, i przed godziną 11 wyruszam z domku. Tym razem towarzyszy mi tata (nawet długo nie musiałem go namawiać, sam wyszedł z inicjatywą - co bardzo mi się podoba!).
Ruszamy spokojnym tempem przez Luboń w kierunku Puszczykówka. Tam robimy sobie małą przerwę na batonika i łyka wody. Poniżej fotka z miejscowej stacji:


Dalej przez centrum Puszczykówka jedziemy w stronę Wirów...


...przez które przejeżdżamy dość wolnym tempem - tata miał problemy z przerzutką, jednak po krótkim czasie udaje nam się ją naprawić. Przez Komorniki docieramy do Gołusek, gdzie wstępujemy do wuja na gorącą herbatkę. Po krótkiej rozmowie ruszamy dalej. Przed wyjazdem jednak robię fotkę małej kuzynce - rośnie nam młode pokolenie cyklistów! :) Tutaj akurat z hulajnogą, jednak równie mocno lubi rower :)


W Plewiskach rozdzielam się z tatą, on wraca spokojnie do domu, ja jadę jeszcze troszkę pokręcić. Kieruję się Hetmańską w stronę Malty. Po drodze da się zauważyć, że Poznaniacy w końcu cieszą się zawitaniem wiosny. Gdy dojechałem nad jezioro maltańskie, moje obawy się spełniły - "ludziów jak mrówków", slalom gigant jest niczym w porównaniu z tą jazdą pomiędzy przechodniami. Robię tam tylko jedno kółko, piesi z powodzeniem utrudniają jazdę tam na dłuższą metę. Pomalutku zacząłem odczuwać głód, więc postanowiłem na spokojnie kierować się w stronę domu. Przed wyruszeniem robię fotkę jeziora Maltańskiego.


Podsumowując - dziękuję tacie za wspólną jazdę. Brawo dla Niego za dystans - 47km pierwszy raz po zimie, to całkiem dobry wynik! :) Mam nadzieję, że wiosna już na dobre u nas zawita i że takich wyjazdów będzie tylko więcej i więcej... :)
  • DST 69.24km
  • Czas 03:53
  • VAVG 17.83km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Giant YUKON
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa stkim
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl